Właśnie wróciliśmy i dochodzimy do siebie... Po śnieżnych strachach na lachach przenieśliśmy się w krainę gorąca, muszli, ptaków, aligatorów, delfinów, panter i słynnego ciasta limonkowego. Słońce, plaża, 27 stopni, rowerowe szaleństwa. Oj ciężko się wraca do pracy i zimy...
och nie...zadalas mi cios w samo moje wykonczone zima serce!!!
ReplyDeletep.s. ile h lotu z Portland?
Piękny urlop!
ReplyDeleteDzieki!!!
ReplyDeleteCo do lotu, no cóż, trzeba przeleciec przez caluśki kraj po przekątnej. Wychodzi z tego jakieś 6 godzin z przesiadką, ale warto!